Najwięksi amatorzy lawendy nie muszą już wyjeżdżać na południe Francji, by spędzić czas na prawdziwym lawendowym polu.
W Polsce lawenda wąskolistna (Lavandula angustifolia) cieszy się coraz większą popularnością. Coraz częściej sadzimy ją w ogrodach, głównie w towarzystwie róż. Wykorzystujemy do tworzenia obwódek i zdobimy nią ogrody żwirowe. Od połowy czerwca do drugiej połowy lipca, w porze kwitnienia tej rośliny, warto wybrać się na plantację lawendy. W Polsce jest ich coraz więcej. Jednym z takich miejsc jest Lawendowe Muzeum Żywe im. Jacka Olędzkiego w Nowym Kawkowie niedaleko Olsztyna.
Na niecałym hektarze znajdują się dwa pola. Jedno ma 15 lat, a drugie zostało założone dwa lata temu. W sumie rośnie tam kilka tysięcy krzaczków lawendy.
Spacer po lawendowym polu jest bezpłatny. Można swobodnie chodzić między kępami kwitnących roślin, fotografować je, podziwiać. W budynku Muzeum znajduje się suszarnia. Obok pola założony został labirynt z lawendy. Jego układ powstał w oparciu o najprostszy wzór. Nie chodzi o to, by się w nim zgubić, ale dojść do celu, który widoczny jest już od samego wejścia.
Na terenie Muzeum zwiedzić można również Ogród Botaniczny Roślin Dawnych i Zapomnianych. W nim posadzone zostały gatunków uprawiane przez człowieka od wieków, np. szałwia, tymianek, dziurawiec, szczeć, topinambur oraz wiele innych ciekawych roślin użytkowych.
Amatorzy eksperymentów mogą się zapisać na płatne warsztaty alchemiczne, odbywające się na terenie Muzeum. Można na nich poznać tajniki uprawy, wykonać samodzielnie krem lawendowy, lawendową wodę aromatyczną, zobaczyć, jak pozyskuje się olejki eteryczne z tego gatunku rośliny, a także wziąć udział w wielu innych zajęciach praktycznych.




W muzealnym sklepiku można zaopatrzyć się w lawendowe pamiątki, miód oraz wykonywane na miejscu, oryginalne dekoracje z suszonych kwiatów.
Lawendowe Muzeum Żywe jest czynne od wtorku do niedzieli, w godzinach od 11.00-18.00. Wstęp bezpłatny.
Zdjęcia: Małgorzata Wójcik