Mniszek lekarski często – całkiem niesłusznie – traktowany jest wyłącznie jako uciążliwy chwast. A przecież syrop z tych kwiatów to sprawdzony, a przy tym wyjątkowo smaczny lek. Łagodzi kaszel, oczyszcza organizm z toksyn, wzmacnia odporność, w dodatku ma działanie przeciwzapalne, przeciwmiażdżycowe i przeciwgrzybicze. A przygotowywanie tego syropu to sama przyjemność. Kwiaty zbieramy w ciepły, słoneczny dzień, najlepiej do południa, kiedy są w pełni rozwinięte. Warto w tym celu udać się na spacer na łąkę znajdującą się z dala od ruchliwych dróg, gdzie powietrze i gleba są czyste.
Receptura jest bardzo prosta:
- Po zebraniu świeże, zdrowe, ładnie rozwinięte kwiaty – mniej więcej około 1 litra (niektórzy je liczą, aby było 400-450 sztuk) układamy na białym papierze. Mniszek kwitnie wcześnie, a ponieważ wytwarza dużo nektaru, stanowi pokarm dla wielu gatunków owadów i pajęczaków. Toteż najlepiej od razu po zebraniu rozsypać kwiaty na sporym kawałku białego papieru, aby usunąć z nich malutkie czarne chrząszczyki, które w ten sposób łatwo zobaczyć.
- Po pozbyciu się intruzów, kwiaty mniszka lekarskiego płuczemy pod bieżącą wodą.
- Do garnka wlewamy 1 litr wody, wrzucamy do niej kwiaty.
- Gdy woda zawrze, gotujemy kwiaty jeszcze 10 minut na bardzo małym ogniu, po czym odstawiamy na 24 godziny.
- Po tym czasie wywar odcedzamy przez sitko, wyciskając wodę z kwiatów.
- Do wywaru dodajemy 1 kg cukru i sok z 1 lub 2 cytryn (przecedzony przez sitko). Gotujemy na małym ogniu 2-3 godziny, aby zgęstniał, osiągając konsystencję syropu.
- Syrop wlewamy do słoiczków lub małych buteleczek.
W ogrodach i na łąkach jest już mnóstwo żółtych kwiatów mniszka. Warto skorzystać z okazji, jaką szczodrze obdarza nas przyroda.
Ciekawostka: polska nazwa mniszka pospolitego, mniszka lekarskiego (Taraxacum officinale F.H. Wiggers coll., właśc. Taraxacum sect. Taraxacum) jest kalką językową, nawiązuje do nazwy caput monachi (głowa mnicha), którą nadał roślinie Otto Brunfels w 1530; rozdmuchnięciu owoców białe i nagie dno koszyczka, otoczone wieńcem zeschłych listków okrywy, przypomina tonsurę. Nazwa mlecz jest myląca, istnieje bowiem całkiem odrębny rodzaj roślin o nazwie mlecz (Sonchus).