Simona Kossak (1943-2007), profesor nauk leśnych i, jak o sobie mówiła, zoopsycholog. Uhonorowana w 2000 roku Złotym Krzyżem zasługi. Przez 30 lat mieszkała w starej leśniczówce w Puszczy Białowieskiej w tak bliskim, codziennym kontakcie z przyrodą, jaki dla większości z nas zdaje się niewyobrażalny i nieosiągalny. W swoich książkach i filmach, w sposób pozbawiony taniego sentymentalizmu, przekazywała wiedzę o świecie dzikich zwierząt.
Pomysł Opowiadań o ziołach i zwierzętach powstał spontanicznie po dość burzliwej dyskusji, jaka za sprawą prof. Simony Kossak wybuchła po pewnym wykładzie dotyczącym między innymi relacji między człowiekiem a resztą przyrody. To, co powiedziała, i sposób, w jaki mówiła, zrobił wrażenie na wszystkich. To było jak włożenie przysłowiowego kija w mrowisko.
Pracowałam wówczas w wydawnictwie Alfa-Wero – w czasie przerwy podeszłam i zapytałam, czy mając tak rozległą wiedzę oraz tak intensywny rzeczywisty kontakt z naturą nie zechciałaby napisać opowiadań o roślinach, ptakach, gadach i ssakach. Zgodziła, choć nie od razu. Wahała się przez kilka tygodni. Potem nastąpiły miesiące, kiedy pomysł książki się krystalizował. Kontaktowałyśmy się wielokrotnie, omawiając nie tylko kwestię okładki czy szczegóły umowy. Rozmowy nasze zaczęły wykraczać poza sprawy związane z tą pracą. Słuchałam urzekających opowieści o pewnej ciekawej popielicy, która wpadła do wiaderka pełnego miodu i trzeba było ja później uprać; o wychowankach – dwóch młodych łosiach, które miały rozpocząć samodzielne życie w puszczy, ale bały się przejść przez mostek i należało je jakoś do tego przekonać; o wyjątkowo ruchliwym rysiu, który wspinał się po meblach i ścianach mieszkania… Tych historii było mnóstwo, nie wszystkie znalazły się w książce. Wizja, jaką przedstawiała prof. Simona Kossak, ukazywała świat, w którym człowiek, rośliny i zwierzęta współistnieją. A walka o przetrwanie, zachowanie gatunku i terytorium stanowi nieodłączną część owego współistnienia. Ta myśl została zawarta w podtytule wydanych w 1985 roku opowiadań: że wszystkie żywe istoty mają prawo żyć zgodnie z naturą swojego gatunku.
Z tamtych czasów został materialny ślad w postaci książki. A także listy, jakie do mnie pisała. I prezent: Życie żaby – kaseta pierwszego filmu, jaki nakręciła. Ten obraz, można powiedzieć bardzo malarski, a nawet symboliczny, ukazuje zupełnie inną stronę bytu.
W tym samym czasie, rozdział po rozdziale, powstawała książka Simony Kossak, zatytułowana Saga Puszczy Białowieskiej. Wydana w roku bieżącym po raz kolejny (nakładem wydawnictwa Marginesy) ukazuje Puszczę Białowieską, która była wspólnym domem Autorki, zwierząt i roślin.
One thought on “Simona Kossak – z puszczą pod jednym dachem”
Ciekawe, jak skomentowałaby decyzję o trwającyme właśnie wyrębie Puszczy? Płacz, to za mało.
EwaSz