Post, jako sposób na oczyszczenie ciała i umysłu, znany był starożytności; zalecali go Hipokrates, Platon, Sokrates i Arystoteles, pościł Budda, pościli egipscy kapłani. Takie okresy wstrzemięźliwości są elementem rytuałów wielu religii.
Zgodnie z tradycją chrześcijańską od Środy Popielcowej do Wielkiego Czwartku, czyli w Wielkim Poście, należy powstrzymywać się od jedzenia mięsa, nie wypada nosić kolorowych ozdób czy urządzać hucznych zabaw. Tak więc częściej pojawiają się potrawy przyrządzane głównie z mąki, kasz, ryb i warzyw.
Jednym z najsmaczniejszych dań postnych jest pieróg z ciasta drożdżowego nadziewany farszem z kaszy gryczanej, sera i kartofli.
Farsz: ½ kg kartofli, ½ kg białego sera, szklanka kaszy gryczanej, 2-3 cebule, 1 jajko, piana z białka, sól, pieprz, majeranek.
Farsz z ugotowanych kartofli, ugotowanej na sypko kaszy gryczanej, rozkruszonego białego sera, doprawiony podsmażoną na oleju cebulą, solą pieprzem i dość obficie majerankiem, przygotowuję na dzień przed pieczeniem pieroga. Przed zawinięciem pieroga dodaję do farszu surowe jajko i pianę z białka, wyrabiam ręką na gładką masę.
Ciasto drożdżowe: 2 i ½ szklanki mąki, ¾ szklanki mleka, 2,5 dag drożdży, 2 całe jaja, 2 żółtka, ½ kostki masła, 2 łyżki smalcu, 1 żółtko do posmarowania przed pieczeniem, 1 łyżeczka soli, 1 łyżeczka cukru.
Do letniego mleka wkruszam drożdże, dodaję pół łyżeczki cukru, posypuję odrobiną mąki. Gdy drożdże „ruszą”, wlewam je do mąki, dodaję 2 całe jajka i 2 żółtka, sól i cukier. Wyrabiam przez chwilę drewnianą łyżką, odstawiam na 30 minut w ciepłe miejsce. Gdy ciasto podrośnie, dodaję stopione i lekko ostudzone masło ze smalcem i wyrabiam ręką, aż będzie gładkie i przestanie się lepić do rąk.
Ciasto dzielę na trzy lub cztery części, rozwałkowuję na placki, na każdy nakładam farsz, zawijam, układam szwem do dołu w formie wysmarowanej masłem i wysypanej tartą bułką. Odstawiam w ciepłe miejsce na jakieś 20 minut. Gdy podrośnie nakłuwam widelcem, smaruję rozbełtanym żółtkiem. Wstawiam do ciepłego piekarnika i piekę w temperaturze 170 stopni 45 minut. Sprawdzam na „suchy patyczek”.
Bardzo dobry jest taki pieróg podany na ciepło do barszczu lub żuru.
Wstrzemięźliwość zalecają dietetycy. Ja polecam mój pieróg wielkopostny: lekkostrawny i wyjątkowo smaczny.