W drugi dzień matur, z którymi nieodłącznie kojarzą mi się kwitnące na początku maja kasztanowce wybrałam się na Nowy Świat zobaczyć mural dla Kory. Opisywałam go na blogu w styczniu TUTAJ, gdy drzewa nie miały liści.
Zrobił na mnie dziś wielkie wrażenie. Kwiaty kasztanowca pośród żywo zielonych liści ożywiają obraz niezwykłą świeżością.
Jestem ciekawa, jak będzie wyglądał jesienią, gdy liście kasztanowca staną się żółte! Na pewno wybiorę się, by go obejrzeć.