Pod koniec sezonu ogrodniczego wszystkie narzędzia oczyszczamy i przenosimy do schowka.
Tu szpadle, grabie, łopatki i motyczki spędzą nawet pięć miesięcy. Warto dla nich przygotować suche miejsce, w którym nie ulegną zniszczeniu. Wszystkie należy wcześniej oczyścić z ziemi i resztek roślin. Jeśli zostały uszkodzone, chwieje się rączka, warto naprawić tę usterkę właśnie teraz – wiosną w ogrodzie będzie dużo innej pracy. Wąż ogrodowy najlepiej zwinąć i powiesić na ścianie. Gdy w grudniu ktoś wejdzie do składziku w poszukiwaniu stojaka na choinkę, nie będzie obawy, że na niego nadepnie i uszkodzi (zamrożone tworzywo jest kruche). Przedtem należy wylać z niego całą wodę i odczepić wszystkie złączki z tworzywa.
Urządzenia elektryczne i spalinowe oczyszczamy z trawy, a ich elementy tnące ostrzymy. Warto zajrzeć do instrukcji każdego z nich, by sprawdzić czy wymaga ono serwisu, wymiany filtra, oleju albo spuszczenia paliwa na zimę. Wszystkie umieszczamy w ogrzewanym pomieszczeniu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera stopni Celsjusza.
Składzik na narzędzia nie musi szpecić ogrodu. Mały domek można zaprojektować malując go na te same kolory co elewacja na budynku mieszkalnym i garaż. W ogrodzie rustykalnym dodatkową ozdobą mogą być wiszące na zewnątrz stare, drewniane grabie (na zimę chowamy je do środka) albo bukiety z suszonych kwiatów.



Na bardzo małej powierzchni domek na narzędzia powinien swoim wyglądem współgrać z pozostałymi elementami małej architektury. Zamiast go chować między krzewami, można wyeksponować i uczynić z niego dekorację ogrodu.
Zdjęcia: 123RF